Zdrowie psa a agresja u psa. Co mają wspólnego?
Zdrowie psa jest bazą. Czy to wiesz?
Często przy rozwiązywaniu problemów behawioralnych, takich jak agresja, zdrowie psa jest pomijane. No bo jak to? Co to ma wspólnego to, że pies ma alergię z tym, że się rzuca na inne psy na osiedlu?
Ano, może mieć całkiem sporo. Każdy, kto czasem źle się czuje wie, jak bardzo irytujące mogą wtedy stać się zwykłe, niewielkie problemy dnia powszedniego. Tak samo ma Twój pies. Jeśli coś w jego organizmie nie działa poprawnie, będzie rzutowało to na jego zachowanie. Jeśli pies jest alergikiem i ciągle coś go swędzi, drażni i piecze, nie oczekuj, że spokojnie minie psa sąsiada. Gdy ma zniszczoną ścianę jelit np. po antybiotykoterapii, wchłanianie serotoniny będzie zaburzone – taki pies po prostu nie potrafi zachowywać się spokojnie w obliczu wyzwań.
„Zdrowie mojego psa jest jak dzwon!” – powiesz. A skąd wiesz?
Jedną z bardziej irytujących praktyk niektórych lekarzy weterynarii jest odmawianie klientom wykonania badań psu. Obejrzał, pomacał, „zdrowy!” wykrzyknął… Zakładając, że standardowy lekarz weterynarii nie ma rentgena w oczach, nie możesz być pewna po takim badaniu, czy Twój pies rzeczywiście jest w pełni zdrowy!
A zatem, co sprawdzić i po co?
W przypadku reaktywności/lękliwości/agresji u psa, zawsze zacznij od badań krwi i moczu (z oznaczeniem stosunku białka do kreatyniny). Zleć wykonanie z krwi badania biochemicznego, poziomu parametrów tarczycowych, poziomów wit. B12 i kwasu foliowego oraz wapnia, fosforu i potasu. Może się okazać, że psia nerwowość wynika z nieodpowiedniej pracy tarczycy lub niedoborów wapnia (przez co praca serca jest zaburzona – może pojawić się arytmia i związane z nią stany niepokoju). A to nie wszystko, co w psim ustroju może nie działać.
Od napięć do dysplazji
Być może Twój pies jest poirytowany, ponieważ odczuwa ból. Chroniczne napięcia to zmora nie tylko ludzi zgarbionych za biurkiem. Dotykają one także sporej liczby miejskich ciągnących na smyczy psów oraz tych trenowanych nieodpowiednio. Napięcia tworzy m.in. podawanie smaczka tylko z jednej strony, chodzenie przy nodze tylko na jedną stronę, itp.. Napięty pies będzie podenerwowany, a co za tym idzie, nieadekwatnie reagujący na bodźce dookoła niego. Czasami jednak napięcia kompensują znacznie głębsze problemy w zdrowiu psa i tu już bez wizyty u specjalisty się nie obejdzie. Jeśli chcesz sprawdzić stan układu kostno-szkieletowego Twojego psa idź do ortopedy lub zoofizjoterapeuty. Często bez RTG czy USG stawów się nie obejdzie. Jakie objawy w zachowaniu mogą świadczyć o problemach ortopedycznych lub napięciowych? Pies ciągnie na smyczy (to zamknięte koło), pies jest reaktywny na bodźce, pies reaguje agresywnie podczas bezpośredniego kontaktu z innymi psami lub przy dotyku, pies jest „leniwy” na spacerach. Może się okazać, że Twój pies nie chce chodzić i zapiera się na smyczy, bo ma dysplazję. A może Twój pies rzuca się na inne psy i szczeka na przechodniów, bo ma nieprzyswajalność pokarmową i ciągle jest głodny i poirytowany, nieważne, ile by zjadł. Jak pracować z agresją, dowiedz się z tego nagrania – KLIK!
A co, gdy zdrowie psa rzeczywiście szwankuje?
Ok, zdiagnozowałeś psa, poddajesz go leczeniu, zabiegi fizjoterapeutyczne w toku. No i teraz masz wyrzuty sumienia – dlaczego tak późno zrobiłam te badania? Czemu nie zastanowiło mnie takie a takie zachowanie mojego psa? Jak mogłem o nim myśleć, że jest leniwy, kiedy on biedny tak się męczył? Nagle wszystko staje się „takie logiczne” i „tylko głupi by nie zauważył!” (w domyśle: Ty).
No, właśnie. I dochodzimy do „biednego psa”. Wpadając w tę pułapkę, zaburzysz Twojemu psu poczucie bezpieczeństwa, pewności siebie i stabilność Waszej relacji. Obwiniając siebie za zdrowie psa, użalając się nad psem i myśląc o nim niewspierająco, często posuwasz się też do szkodliwych prób „zrekompensowania” mu jego stanu.
Normalnie nie dajesz nic przy stole, ale „on jest teraz taki biedny” i już leci kawałek szynki. Efekt? Po tygodniu pies żebrze tak, że nie możesz zjeść spokojnie posiłku.
Zwykle dbasz o to, aby pies spokojnie wychodził z domu na spacer, ale „on teraz tak się męczy, nie będę go już zmuszał do czekania!” i pozwalasz psu szaleć przy wyjściu. Efekt? Pies tak piszczy przy wyjściu i szarpie na smyczy, że wszyscy sąsiedzi znają pory Waszych spacerów.
Na co dzień pilnujesz rytuałów miziania i ich stałych pór, ale „on taki biedny jest teraz” i zaczynasz psa zagłaskiwać w ciągu dnia. Efekt? Po kilku tygodniach takich działań Twój pies „łapie” lęk separacyjny, bo uzależnia swoje bezpieczeństwo od kontaktu z Tobą.
Co robić, żeby zachować zdrowie psa, ale nie pogłębiać problemów z zachowaniem?
- Zachowaj spokój i dobre nastawienie! Nawet ciężka choroba psa zwykle da się wyleczyć, a będąc zestresowanym i zalęknionym właśnie takimi emocjami dzielisz się ze swoim psem. Zaopiekuj się swoimi uczuciami, zamiast wylewać je na psa lub spychać w głąb podświadomości – obie strategie szkodzą 😉
- Niech zdrowie psa nie zmienia Waszych domowych zasad. Pamiętaj, jasne reguły i stałość budują poczucie bezpieczeństwa. Jeśli Twój pies już zachowuje się agresywnie lub jest lękliwy, burząc porządek codzienności, pogłębisz problemy.
- Unikaj jak ognia „szybkich” rozwiązań.
Pies ciągnie na smyczy? „Założę kolczatkę!” Efekt? Pogłębiasz napięcia w ciele, które wzmacniają pobudzenie i ciągnięcie!
Pies rzuca się do innych psów? „Założę psu behawioralną smycz treningową!” Efekt? Do (przykładowo) dysplazji bioder wzmagającej agresywne reakcje, dorzucisz mikrouszkodzenia krtani, tchawicy i odcinka szyjnego kręgosłupa. A pies dodatkowo skojarzy inne psy z brakiem oddechu.
Pies zjada śmieci? Założę mu obrożę elektryczną! Efekt? Pies straci resztki pewności siebie, a pobudzenie na spacerach jeszcze wzrośnie, przez co pies jeszcze usilniej będzie szukał czegoś do zjedzenia.
Uważaj na szarlatanów
Naszym zdaniem nieetycznym jest używanie narzędzi awersyjnych w celu zmiany zachowań psów. Ale już szczytem niekompetencji jest sięganie do nich, zanim w ogóle upewnisz się, że zachowanie Twojego psa nie jest napędzane przez problemy zdrowotne. Z tego nagrania dowiedz się więcej, dlaczego stosowanie kar i narzędzi awersyjnych może pogłębić problem – KLIK!
Dlatego jeśli zgłaszasz się po pomoc do specjalisty, że by pomógł Ci zmienić problematyczne zachowania psa, bądź ostrożny. Jeśli taka osoba nie zbiera najpierw wywiadu i nie docieka informacji o stanie zdrowia Twojego psa, za to ochoczo zakłada psu łańcuszek zaciskowy, zabierz psa i zmykaj! Nie ma co czekać, żeby ktoś na Twoich oczach i za Twoje pieniądze pogłębiał problemy psu i niszczył Twoją z nim relację.
___________________________________________________________